Na czym zarabiają banki? W 2017 roku statystyczny posiadacz kredytu hipotecznego zapłacił ok. 5000 zł odsetek, a łączne dochody banków z tego tytułu mogły przekroczyć 10,0 mld zł. Sprawdzamy, na czym jeszcze i ile zarabiał w zeszłym roku polski sektor bankowy. Co dla banku jest dochodem a co kosztem?
Bank Spółdzielczy Poddębice – sesje przelewów przychodzących. Pieniądze trafią na konto w Banku Spółdzielczym w Poddębicach o godzinie: 7:30. 11:00. 14:00. Chcesz wiedzieć, o której otrzymasz przelew na konto w pozostałych bankach komercyjnych?
Jak widać, w banku spółdzielczym pożyczymy mniejszą kwotę niż w banku komercyjnym, ale za to możemy liczyć na niższy koszt zaciągnięcia zobowiązania. To tylko przykład z dwóch banków. Warto zawsze porównać jak najwięcej ofert, pamiętając, że na rynku działają nie tylko banki komercyjne, ale także spółdzielcze.
Członek spółdzielni ma prawo: 1) uczestniczenia w walnym zgromadzeniu lub zebraniu grupy członkowskiej; 2) wybierania i bycia wybieranym do organów spółdzielni; 3) otrzymania odpisu statutu i regulaminów, zaznajamiania się z uchwałami organów spółdzielni, protokołami obrad organów spółdzielni, protokołami lustracji, rocznymi
Nie uwierzysz, od czego z…. Oto na jakie zarobki w Banku Światowym może liczyć Jacek Kurski.Na stanowisku Alternate Executive Director w 2022 r. zarabia się tam 226 480 USD.Po dzisiejszym
Najniższa pensja zasadnicza sędziego w 2023 roku wynosić będzie około 11 200 zł brutto miesięcznie. Niemniej jednak na ostateczną wysokość zarobków ma wpływ staż pracy, trzynasta pensja oraz dodatki funkcyjne, które mogą wynieść nawet 20% minimalnej pensji zasadniczej. Ponadto sędziowie mogą liczyć na gratyfikację
FDHfkFH. | 4 min. czytania Z raportu „Zwyczaje płatnicze Polaków”, opracowanego przez Departament Systemu Płatniczego NBP, wynika, że średnia wartość miesięcznej opłaty za posiadanie rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego wynosi w Polsce 5,10 zł. W przypadku karty płatniczej to 2,80 zł. Kto płaci za nie najwięcej? Z tego artykułu dowiesz się: Miesięczna opłata za ROR Miesięczna opłata za kartę Okazuje się, że opłaty miesięczne za rachunki oszczędnościowo — rozliczeniowe i karty płatnicze potrafią posiadać naprawdę duża rozpiętość. W skali roku można za nie nic nie zapłacić nawet kilkaset złotych. Narodowy Bank Polski uporządkował opłaty względem następujących zmiennych: wieku, miejsca zamieszkania oraz dochodu. Miesięczna opłata za ROR Choć aż 33% respondentów wskazało, że nie ponosi opłat z tytułu posiadania konta osobistego, to średnia wartość kosztów związanych z wykorzystywaniem konta osobistego to w Polsce 5,10 zł miesięcznie. Mamy to na Totalmoney: Karta kredytowa Visa - lista ofert Wśród osób płacących za prowadzenie konta najliczniejszą grupę stanowią ci, których koszt miesięczny wynosi między 6 zł a 9 zł. Zaskakująco wysoki odsetek respondentów wskazał jednak, że za posiadanie rachunku płaci 10 zł lub więcej. Wysokość miesięcznej opłaty za posiadanie konta osobistego Wysokość opłaty Odsetek wskazań Brak opłat 33% 1-4 zł 13% 5 11% 6-9 zł 24% 10-60 zł 19% Źródło: „Zwyczaje płatnicze Polaków”, Departament Systemu Płatniczego NBP Jak wybrane przez NBP zmienne wpływają na koszt utrzymania rachunku? Oto najciekawsze wnioski płynące z konfrontacji wysokości miesięcznej opłaty z cechami respondentów: wiek: Najwyższe średnie koszty (7,80 zł) za posiadanie konta osobistego ponoszą osoby w wieku 55-64 lata. Z drugiej strony opłaty te są najmniejsze (2,10 zł) w przypadku osób najmłodszych, należących do grupy wiekowej 18-24 lata, w której w 59% przypadków posiadanie konta jest darmowe, miejsce zamieszkania: Najwięcej (5,20 zł - 5,30 zł) za prowadzenie ROR płacą Polacy mieszkający na wsi lub w średniej wielkości miastach. Opłaty miesięczne są średnio o złotówkę w skali miesiąca mniejsze w przypadku osób mieszkających w największych polskich miastach, dochód: Polacy o najwyższych dochodach w 40% przypadków nie płacą za prowadzenie konta osobistego. Ten sam przywilej posiada jedynie 28% Polaków o najniższych dochodach, nieprzekraczających 1 300 zł. Osoby te paradoksalnie płacą statystycznie najczęściej 10 zł i więcej za obsługę rachunku. Karta kredytowa Miesięczna opłata za kartę Średnia wysokość opłaty za używanie karty płatniczej wynosi w Polsce 2,80 zł. Aż 43% respondentów odpowiadających na pytanie o wartość opłaty miesięcznej za posiadanie karty zadeklarowało, że jej wykorzystywanie jest dla nich zupełnie darmowe. Łącznie 27% Polaków wskazało jednak, że płaci 5 zł lub więcej za kartę. Wysokość miesięcznej opłaty za posiadanie karty płatniczej Wysokość opłaty Odsetek wskazań Brak opłat 43% 1-2 zł 16% 3-4 zł 14% 5 14% 6-9 zł 8% 10-60 zł 5% Źródło: „Zwyczaje płatnicze Polaków”, Departament Systemu Płatniczego NBP Przeczytaj też: Konto w kilku bankach — czy to możliwe? Odpowiadamy! Również w tym przypadku dokonano także analizy względem poszczególnych cech respondentów. Najciekawsze wnioski to: wiek: Polacy w wieku 18-24 lata w 73% przypadków nie płacą za posiadanie karty płatniczej. Spowodowało to, że średnia wysokość opłaty dla tej grupy wiekowej, to zaledwie 0,80 zł. Co ciekawe, także ponad połowa osób w wieku powyżej 65 lat również nie ponosi żadnych miesięcznych kosztów związanych z wykorzystywaniem karty. Najwięcej (4,00 zł) płacą za nią natomiast Polacy w wieku 45-54 lata, miejsce zamieszkania: Najwięcej, bo 3,90 zł, za prowadzenie karty płacą mieszkańcy miast do 20 tysięcy mieszkańców. Najmniej za kartę płacą Polacy pochodzący z miast średniej wielkości, natomiast mieszkańcy wsi w 63% przypadków ponoszą jakąkolwiek opłatę za kartę płatniczą, dochód: Również w tym przypadku dużo za posiadanie karty płatniczej płacą osoby o dochodzie poniżej 1 300 zł. Statystycznie najwięcej (4,20 zł) kosztuje ona jednak osoby o dochodzie od 1 801 zł, do 2 400 zł. Najmniejsza opłata (2,20 zł) przypada za to dla Polaków zarabiających najwięcej, którzy w ponad połowie przypadków w ogóle nie ponoszą kosztów utrzymania karty płatniczej. Wyniki badania NBP są ciekawe nie tylko ze względu na swój szczegółowy charakter oraz szerokie spektrum analizowanych zmiennych. Bezsprzecznie mogą one bowiem stanowić dodatkową pomoc w trakcie negocjacji wysokości opłat za obsługę rachunku i karty z bankiem. Ranking kont osobistych
Lista stanowisk Moja Płaca - 1136 stanowisk, dane o wynagrodzeniach 581 tysięcy osób Zastanawiasz się, ile zarabiają inni na Twoim stanowisku? Odbierz indywidualny raport płacowy dopasowany do Ciebie. Sprawdź, na jaką pensję może liczyć osoba z Twoimi kwalifikacjami. Dowiedz się, od czego zależy Twoje wynagrodzenie. Sprawdź już teraz! Rozkład płci na stanowisku kasjer bankowy Benefity na stanowisku kasjer bankowy prywatna opieka medyczna dla pracownika karnety na siłownie i do klubów fitness Rozkład zarobków na stanowisku kasjer bankowy Miesięczne wynagrodzenie całkowite (mediana*) na tym stanowisku wynosi 3 750 PLN brutto. Co drugi kasjer bankowy otrzymuje pensję od 3 240 PLN do 4 630 PLN. 25% najgorzej wynagradzanych kasjerów bankowych zarabia poniżej 3 240 PLN brutto. Na zarobki powyżej 4 630 PLN brutto może liczyć grupa 25% najlepiej opłacanych kasjerów bankowych. Czym zajmuje się kasjer bankowy? Zadania i obowiązki: przyjmowanie wpłat i wypłacanie gotówki na życzenie klientów, obsługa skarbca, informowanie klientów o oferowanych usługach finansowych Powyższe dane mają charakter orientacyjny i udostępniane są bezpłatnie jedynie do użytku osobistego (niekomercyjnego). Ich wykorzystywanie w celach komercyjnych (np. doradztwo, granty, ustalanie wynagrodzeń w firmie) wymaga zakupu raportu premium dla wybranego stanowiska. Z aplikacji można również korzystać po wykupeniu dostępu do strefy premium portalu bądź uzyskaniu pisemnej zgody Sedlak & Sedlak Nasi respondenci pochodzą z całej Polski. Osoby przekazujące nam dane pracują w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Bydgoszczy, Lublinie, Katowicach, Białymstoku, Gdyni, Częstochowie, Radomiu, Sosnowcu, Toruniu, Kielcach, Gliwicach, Zabrzu, Bytomiu, Rzeszowie, Olsztynie, Bielsko-Białej, Tychach, Opolu. * Mediana - jest to wartość dzieląca wszystkie dane na dwa równe zbiory. Poniżej i powyżej mediany znajduje się dokładnie po 50% zgromadzonych w badaniu wyników. W przypadku badania wynagrodzeń znaczy to, że połowa badanych zarabia poniżej mediany a połowa powyżej.
123RF Co drugi kasjer bankowy zarabiał w 2014 roku nie mniej niż 2 800 zł brutto miesięcznie. Przeciętna pensja specjalisty ds. obsługi klienta wyniosła natomiast 3 450 zł. Wyższe wynagrodzenia otrzymywali kierownicy zespołów i dyrektorzy departamentów: 8 800 zł i 21 400 zł. Mediana wynagrodzeń w bankowości ogółem wyniosła 5 500 zł brutto miesięcznie. Połowa zatrudnionych w tej branży zarabiała od 3 550 do 9 200 zł, a pensja co dziesiątego pracownika nie przekraczała 2 620 zł. Zobacz też: Praca i kariera w PKO BP. Dwa tysiące złotych i uszczerbek na zdrowiu Banki z przewagą kapitału zagranicznego płaciły swoim pracownikom o 30% więcej niż banki polskie. Rozpiętość wynagrodzeń w bankach zagranicznych była zdecydowanie większa. Połowa pracowników zarabiała tam od 4 200 do 10 250 zł, podczas gdy w bankach krajowych od 2 900 do 7 500 zł. Przeciętny pracownik szeregowy, aby zarobić miesięczną pensję dyrektora (16 000 zł), musiałby pracować pięć miesięcy. W przypadku specjalisty byłoby to ponad trzy miesiące, a kierownik musiałby przepracować niespełna dwa miesiące. Zobacz też: Praca i kariera w BZ WBK. Dopłacą ci do nauki języka Sylwia Radzięta Sedlak & Sedlak Ile powinieneś zarabiać? Weź udział w Ogólnopolskim Badaniu Wynagrodzeń i porównaj swoje zarobki z innymi. Sprawdź ogłoszenia: Praca
Niewielki bank spółdzielczy zawstydził rynkowych gigantów? „Tniemy WIBOR o połowę” – zapowiedział. Kredyt hipoteczny jednak może być tani?„Tniemy WIBOR o połowę” – z taką promocją kredytu hipotecznego wystartował poznański bank spółdzielczy. Jak to możliwe? Czy to oznacza, że kredyt hipoteczny jednak może być tani, a WIBOR nie musi być tak wysoki, żeby bank mógł na nim zarabiać? I czy takim kredytem spółdzielcy mogą zawstydzić największe banki komercyjne na rynku? A może to tylko marketingowy trik? PrześwietlamO tym, że kredyty hipoteczne drożeją na potęgę wszyscy wiemy i nie trzeba na to przywoływać żadnych dowodów. Wskaźnik WIBOR 3M co prawda ustatkował się na poziomie 7% (a WIBOR 6M na poziomie 7,3%), ale za to w większości banków mocno wzrosły marże kredytowe. Zwykle to się przy rosnących stopach nie dzieje, ale tym razem banki chyba trochę „obraziły” się na klientów hipotecznych ze względu na wakacje kredytowe, które znacznie ograniczają rentowność udzielonych również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]W tych okolicznościach znacznie łatwiej spotkać bank, który odsyła hipotecznego klienta z kwitkiem niż taki, który pieści go promocją i obniżkami parametrów kredytu. Zwłaszcza że bankowcy spodziewają się też podmiany wskaźnika WIBOR na jakiś inny, niekoniecznie tak fajny dla nich. Klienci większości dużych banków muszą się liczyć z oprocentowaniem kredytów hipotecznych na poziomie 9-10% w skali roku (WIBOR plus marża).Poznański bank spółdzielczy… tnie WIBOR o połowęTymczasem Poznański Bank Spółdzielczy (należący do grupy SGB) wyskoczył jak filip z konopi z promocją „tniemy WIBOR o połowę”. Klient, który weźmie kredyt hipoteczny w ramach tego przedsięwzięcia, przez dwa lata ma się cieszyć… połową stawki referencyjnej. A więc oprocentowanie kredytu może być znacznie niższe od rynkowego. Przy obecnym poziomie wskaźnika WIBOR 3M i marży, powiedzmy, 2,5% – mówimy o oprocentowaniu kredytu na poziomie 6% w skali bank spółdzielczy i promocja „Tniemy WIBOR o połowę”Marże, które oferuje PBS, też nie są wysokie jak na dzisiejsze stawki na rynku. Mając 30% wkładu własnego do kredytu, można mieć marżę 1,79%, z wkładem własnym na poziomie 20% jest to 2,09%, zaś przy wkładzie własnym 10% – 2,39%. Jest też prowizja przygotowawcza wynosząca maksymalnie 0,5% (przy wysokim wkładzie własnym bank z niej rezygnuje).Prawie jak za starych, dobrych czasów? Owszem, ale trudno się spodziewać po banku – nawet spółdzielczym, który ma w sobie więcej samopomocowej misji niż banki komercyjne – by prowadził działalność charytatywną. Albo więc jest to tylko teaser, albo… banki komercyjne tylko ściemniają, że kredyt hipoteczny musi być trudno dostępny i musi kosztować 10% też: Porównałem wskaźnik WIBOR z oprocentowaniem depozytów. Czy raty kredytów milionów kredytobiorców mogą być zawyżone? Ile wynosi „ukryta marża” banków?Jaka jest odpowiedź na ten dylemat? Cóż, komercyjni giganci mogą czuć się lekko zawstydzeni, ale też nie można mówić, że Poznański Bank Spółdzielczy odnalazł Świętego Graala taniego kredytu. Mówimy o promocji, która ma swoje mankamenty (albo raczej: cechy charakterystyczne), sprowadzające się do konieczności zadzierzgnięcia z bankiem intensywnej relacji typu „daily banking”.Kredyt tani niesłychanie, ale są warunki. I to dużoKredyt rzeczywiście jest tańszy prawie o połowę, a więc przez pierwsze dwa lata klient może ściąć sobie o 50% stawkę WIBOR, ograniczając oprocentowanie i wysokość rat. Ale gdyby okazało się, że WIBOR przestaje być wskaźnikiem referencyjnym i pojawia się „coś nowego”, wówczas rabat spada do 40% (w PBS zakładają, nie bez racji, że ten nowy wskaźnik będzie ciut niższy od dotychczasowego).Warto też pamiętać, że kredyty, które teraz zaciągamy, nie będą dawały możliwości korzystania z wakacji kredytowych, nie ma więc opcji, by mieć ścięte niemal o połowę raty i jednocześnie nie płacić jednej w każdym są warunki zassania kredytu na promocyjnych zasadach (oczywiście poza tak podstawowym jak posiadanie zdolności kredytowej)? Trzeba założyć w SGB konto osobiste z dostępem do bankowości elektronicznej i zgodzić się na powiadomienia dotyczące zmian w ofercie za pomocą portalu „Moje dokumenty SGB” (czyli w sposób elektroniczny). Trzeba mieć też kartę debetową do tego ROR-u oraz rachunek walutowy wraz z dostępem do platformy pozwalającej kupować i sprzedawać waluty obce przez mieć też w PBS kredyt odnawialny lub kartę kredytową z limitem co najmniej 2000 zł oraz wykupić ubezpieczenie nieruchomości oraz ubezpieczenie na życie (z regulaminu nie wynika, że trzeba te polisy kupić za pośrednictwem banku, ale jeśli kupi się je w banku – jest obniżka marży do 0,3 pkt proc.). Konto osobiste trzeba zasilać co miesiąc kwotą co najmniej 2000 zł, a jeśli ktoś jest na umowie o pracę – powinien przelewać na konto w PBS wynagrodzenie. No i na koniec jeszcze warunek transakcyjności – przynajmniej pięć bezgotówkowych transakcji kartą w widzicie, sporo tego. Konto w SGB można mieć za zero złotych (brak obrotów na koncie oznacza 9 zł prowizji miesięcznie). Kredyt i karta kredytowa oczywiście też kosztują. Kredyt w rachunku bieżącym oznacza prowizję w wysokości 3% – niezależnie od tego czy kasy używam, czy nie. Wykorzystanie pieniędzy z karty kredytowej oznacza oprocentowanie na poziomie 14-15%, podobnie w przypadku kredytu w ROR (ale oczywiście nie ma obowiązku korzystania z tych instrumentów kredytowych).Dwa lata niskiego WIBOR-u: czy to ma jakieś znaczenie?Mamy więc powrót do źródeł. Tani kredyt hipoteczny z bonusem przez pierwsze dwa lata (małym oprocentowaniem w czasie, gdy odsetki są najwyższe), ale w zamian za nawiązanie intensywnej relacji z bankiem. „Tniemy WIBOR” brzmi oczywiście dość atrakcyjnie, ale w przypadku długoterminowego kredytu hipotecznego obniżenie oprocentowania przez dwa lata chyba nie powinno mieć decydującego znaczenia dla klienta przy wyborze sprawa, że ta oferta – jak na dzisiejsze warunki – nie jest zła. Mając 30% wkładu własnego i zdolność kredytową można wycisnąć marżę grubo poniżej 2 pkt. proc. Wygląda na to, że „Tniemy WIBOR” jest zgrabną promocją, która ma na celu zwrócenie uwagi na standardową ofertę banku, który nie należy do gigantów rynkowych, więc nieczęsto pojawia się w zestawieniach i porównywarkach nowego odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”W 113. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” trzy fajne Maćki: Jaszczuk, Bednarek i Samcik rozmawiają o pomyśle wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy. Czy pracując krócej możemy utrzymać tę samą wydajność pracy? W których branżach, a w których nie pomysł miałby szansę się sprawdzić? Maćki rozmawiają też o wakacjach kredytowych, które czekały już tylko na podpis prezydenta. W jaki sposób banki mogą sprawdzać, czy ulga od rat nam przysługuje? Czy sektor bankowy udźwignie koszt tego programu? Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem.
Tak wynika z raportu firmy Deloitte pt. „Rady nadzorcze w Polsce”. Co jednak można zrobić, by w radach zasiadały bardziej kompetentne, doświadczone i niezależne osoby? Według badanych należy powiązać ich wynagrodzenia z wynagrodzeniami członków zarządu. Takie działanie mogą umożliwić nowe przepisy, które zobowiązują spółki do przyjęcia polityki wynagrodzeń. Zdaniem ekspertów to jednak nie jest dobry pomysł. Czytaj również: Umowy z zarządami spółek giełdowych będą (prawie) jawne >> Wynagrodzenia muszą być większe, pytanie o ile Maciej Wróblewski, partner w Deloitte Legal, zauważa, że zmiany legislacyjne wprowadzane na przestrzeni ostatnich lat sukcesywnie zwiększają rolę i odpowiedzialność rady nadzorczej oraz wzmacniają jej niezależność. - Rosnące obowiązki członków rad nadzorczych powinny więc iść w parze z coraz większą ich profesjonalizacją. Bycie członkiem rady nadzorczej mogłoby stać się główną aktywnością zawodową, tzn. jedna osoba zasiadałaby w kilku radach. Takiego trendu jednak nie widać - mówi. Sprawdź w LEX: Czy rada nadzorcza spółdzielni może domagać się od zarządu informacji nt. wysokości wynagrodzenia konkretnych pracowników? > Z kolei z badania PwC dotyczącego wynagrodzeń członków rad nadzorczych wynika, że zmniejsza się liczba osób zasiadających w wielu radach. W 2017 roku 15 proc. członków zasiadało w co najmniej trzech radach nadzorczych, a w 2018 roku już tylko 7 proc.. - Przyczyną mogą być rosnąca odpowiedzialność i wymogi regulacyjne, którym nie towarzyszy wystarczający wzrost wynagrodzenia - zauważa Krzysztof Szułdrzyński, partner zarządzający działem audytu i usług doradczych PwC. I podaje, że mediana wynagrodzeń w 2018 roku wzrosła o 5 proc. w porównaniu z 2017 rokiem i była znacznie niższa niż w latach poprzednich. Z kolei według badanych przez Deloitte członków rad nadzorczych sytuację mogłoby poprawić proporcjonalne powiązanie ich wynagrodzeń z tymi, które pobiera zarząd. Sprawdź w LEX: Czy rada nadzorcza lub właściciele spółki z mają prawo wglądu w dokumenty pracownicze osób zatrudnionych w spółce? > Przewodniczący rady mógłby zarabiać 25 proc. tego, co prezes Zdaniem ankietowanych przez Deloitte, wynagrodzenie członka rady nadzorczej powinno stanowić od 1/7 do 1/4 wynagrodzenia członka zarządu, a przewodniczącego rady nadzorczej od 1/7 do 1/4 wynagrodzenia zasadniczego prezesa spółki. Zbigniew Dudziński, ekspert globalnej firmy Korn Ferry, specjalizujący się w analizie wynagrodzeń, przyznaje że polskie spółki giełdowe dobrze płacą zarządom, a gorzej członkom rad nadzorczych. Zauważa jednak, że 1/7 i 1/4 to odpowiednio około 14 proc. i 25 proc. - Takie relacje są bardzo rzadkie na świecie, może w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii czy USA, gdzie funkcjonują silne rady dyrektorów. By tak było w Polsce wymagałoby to fundamentalnej zmiany roli RN w Polsce – ocenia Zbigniew Dudziński. Czytaj w LEX: Zatrudnianie osób zarządzających przedsiębiorstwem > Obecnie co czwarty członek rady nadzorczej otrzymuje roczne wynagrodzenie w przedziale między 36 - 85 tys. zł, a przewodniczący 97 tys. zł. Z danych ze sprawozdań finansowych przeanalizowanych przez Zbigniewa Dudzińskiego wynika, że stanowi to średnio ok 7 proc. wynagrodzenia członka zarządu. Jedynie w spółkach, w których Skarb Państwa ma mniej niż 50 proc. członkowie RN zarabiają ok. 11 proc. tego, co członkowie zarządu - ich wynagrodzenie pod rządami nowej ustawy kominowej jest jednak na nierynkowym, sztucznie zaniżonym poziomie. W pozostałych spółkach jest to mniej niż 10 proc. Co więcej, z porównania wynagrodzeń przewodniczących RN i prezesów wynika, że podobnie jest w większości krajów UE. Jaka rada sprosta nowym obowiązkom Z badania przeprowadzonego przez Deloitte wynika, że wśród członków rad można wyróżnić cztery pozytywne style działania i dwa negatywne. Pozytywne to: kontroler - postępuje zgodnie z przepisami prawa i istniejącymi procedurami, skrupulatne kontroluje wszelkie dokumenty, w tym sprawozdania finansowe, gwarant Styl Gwaranta – znak jakości firmy gwarant - zazwyczaj jest nim znany i ceniony ekspert, który ma wiedzę, ale dystansuje się do spraw formalnych; koordynator - utalentowany przywódca, lubiący mieć rzeczywisty wpływ na działalność organizacji, zwykle pełni stanowisko przewodniczącego, aktywnie wpływa na decyzje zarządu. ambasador - jest osobą wpływową, posiada szeroką sieć relacji i znajomości, dzięki czemu firma ma możliwość zawierania nowych kontaktów, ale jego działanie może nie spodobać się osobie o cechach kontrolera. - Połączenie tych czterech stylów umożliwia i gwarantuje działanie rady w warunkach autentycznej autonomii – twierdzi Maciej Wróblewski. Tyle, że w radach często też zasiadają branżowcy i figuranci. Ci pierwsi chętnie odwołuje się do swoich osobistych osiągnięć, ale nie mają doświadczenia w radzie nadzorczej, wiedzy o ograniczeniach prawnych ani relacji w środowisku biznesowym. Figurant zaś po prostu nic nie robi, bo nie ma żadnych kompetencji. Tyle, że zdaniem Zbigniewa Dudzińskiego, zwykłe powiązanie wynagrodzeń członków rad nadzorczych z wynagrodzeniami członków zarządów nie spowoduje, że rady staną się z dnia na dzień bardziej kompetentne. - Najpierw powinien nastąpić wzrost wymagań, odpowiednia do tego rekrutacja i rozliczalność. Jednak zdominowane przez jednego akcjonariusza spółki - 80 proc. największych spółek na GPW ma dominującego akcjonariusza, co jest europejskim ewenementem - muszę tego chcieć, co jest raczej nieprawdopodobne. Wtedy 50 tys. zł miesięcznie dla szefa RN największych spółek mogłoby mieć sens - podsumowuje Zbigniew Dudziński. Czytaj w LEX: Umowa między spółką a członkiem zarządu w praktyce notarialnej > Co robi rada nadzorcza Podstawową kompetencją rady nadzorczej, w wersji minimum, jest sprawowanie stałego nadzoru nad działalnością spółki we wszystkich dziedzinach jej aktywności. Do jej szczególnych obowiązków należą: ocena sprawozdań zarządu z działalności spółki oraz sprawozdań finansowych spółki, ocena wniosków zarządu dotyczących podziału zysku albo pokrycia strat, składanie walnemu zgromadzeniu corocznego pisemnego sprawozdania z wyników dokonanej przez radę nadzorczą oceny, ponadto RN może mieć prawo do powoływania i odwoływania członków zarządu spółki oraz ustalania ich wynagrodzenia (o ile statut spółki nie reguluje tej kwestii w inny sposób), zawieszania w czynnościach, z ważnych powodów, poszczególnych lub wszystkich członków zarządu, reprezentowanie spółki w umowach pomiędzy spółką a członkami zarządu, jeżeli nie został do tej czynności powołany Rada nadzorcza wykonując swoje obowiązki, może badać wszystkie dokumenty spółki, żądać od zarządu i pracowników sprawozdań i wyjaśnień oraz dokonywać rewizji stanu majątku spółki. Czytaj w LEX: Wymagania wobec członków rad nadzorczych i zarządów banków > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
ile zarabia się w banku spółdzielczym